Jak schudłam 18 kg cz. III - 5 mitów na temat odchudzania

5 MITÓW NA TEMAT ODCHUDZANIA ...subiektywnie oczywiście, jakżeby inaczej. Zapraszam was do poprzednich wpisów na  temat mojej m...



5 MITÓW NA TEMAT ODCHUDZANIA

...subiektywnie oczywiście, jakżeby inaczej. Zapraszam was do poprzednich wpisów na  temat mojej metamorfozy - tu i tu. Odchudzanie to temat zawsze gorący - która z was nigdy nie próbowała żadnej diety? Z sieci, gazet, reklam dochodzi nas mnóstwo pożalsięboże mądrości, o dietach cud nie warto nawet wspominać w gronie świadomych kobiet. Jako osoba próbująca odchudzać się od zawsze, a stosunkowo od niedawna dopiero z sukcesem - przekonałam się, że istnieje tylko jeden pewnik. Każdemu służy coś innego i jedynie metodą prób i błędów możemy wypracować własny system walki ze swoimi słabościami. Wpadłam jednak na pomysł podzielenia się z wami kilkoma poglądami, które w moim wypadku nie pokryły się z rzeczywistością. 





Bez ćwiczeń ani rusz!



Nie zamierzam absolutnie kwestionować zbawiennego wpływu ćwiczeń fizycznych na nasze zdrowie, ale często spotykam się z opinią, że jedynie równoczesne stosowanie diety i ruchu przyniesie efekt. Nieprawda. Z powodów zdrowotnych zaczęłam ćwiczyć dopiero PO zrzuceniu większości nadprogramowych kilogramów poprzez ograniczenie ilości jedzenia.



Nie jedz o tej porze!

Moja ulubiona bujda na resorach. Jem wieczorem i robiąc to w towarzystwie innych, przeważnie budzę zdziwienie. Co ty, jesz o tej porze? Już dawno po 18! Kładąc się spać o godzinie pierwszej musiałabym głodować już od siedmiu godzin. Oczywiście jedzenie na godzinę przed snem nie sprzyja trzymaniu linii, ale na trzy czy cztery to całkiem inna historia. Ile z nas kładzie się spać o 21, aby spożywać kolację przed tą magiczną 18? 


Chcesz być szczupła, musisz cierpieć!

To chyba największy grzech przeciwko dążeniu do wymarzonej sylwetki. Panuje powszechne przekonanie, że albo wszystko, albo nic. Wynika oczywiście stąd, że chcemy schudnąć już, teraz, natychmiast. Rzeczywiście, im bardziej restrykcyjny będzie nasz sposób odżywiania, tym krótsza będzie ta droga... i tym szybciej prawdopodobnie wrócimy do poprzedniej wagi, zakopując się po uszy we frustracji. Nie mogę zjeść kostki czekolady, tknąć pierogów, o pizzy będę jedynie śnić przez najbliższe trzy miesiące, a teraz robię wszystko najlepiej, jak potrafię, czyli żyję o liściu sałaty i wodzie z cytryną. A człowiek to już niestety taka przekorna istota, że ukochał sobie zakazane owoce, w dodatku buntuje się przeciwko zakazom i nakazom. Uczynienie z odchudzania męki nie przyniesie nam więc nic... poza męką. Wspaniale jest chudnąć wolno, ale żyć przy tym normalnie i z przyjemnością, zmienić nawyki na stałe a nie na chwilę, być dla siebie wyrozumiałym i pozwalać sobie na grzechy, po prostu odnaleźć złoty środek. Sprawdziłam, słowo daję!


Od makaronu będziesz gruba!

Pieczywo, ryż i makaron jawią się osobom na diecie jako te diabły wcielone. Na szczęście mamy rok 2014, a każdy z tych produktów występuje w wersji zdrowszej i sprzyjającej chudnięciu. Ciemne pieczywo (niestety ciemne to sprawa umowna, może być tylko ufarbowane karmelem - w miarę możliwości szukajmy informacji o składzie), brązowy ryż i pełnoziarnisty makaron to naprawdę fantastyczne wynalazki. Nie wyobrażam sobie życia zarówno bez mięsa, jak i pieczywa oraz makaronu - spożywam je niemal codziennie, a nie przeszkodziło mi to w zrzuceniu sporego kawałka tłuszczu.


Kilo na tydzień to norma... i kropka.

To właściwie dotyczy każdej dziedziny życia, prawda? Porównywanie się z innymi nigdy nie przynosi nic dobrego, jakże szczęśliwi byliby ludzie, gdyby patrzyli tylko na siebie. Pomijając przypadki ekstremalnie głupich portali i gazetek promujących diety, dzięki którym schudnąć mamy 10 kg w ciągu tygodnia... wciąż bardzo silnie zakorzeniony jest pogląd, jakoby zrzucanie jednego kilograma na tydzień było tempem optymalnym, tudzież minimalnym. A chudnijmy sobie i kilo na miesiąc, nigdzie nam się nie spieszy - grunt, żeby życie było życiem, a nie aktem masochizmu! 




Jakie są wasze spostrzeżenia na temat krążących wokół odchudzania mitów? A może też sporo schudłyście i macie ochotę pochwalić się w komentarzach swoją historią? :)

You Might Also Like

9 komentarze

  1. O tak! Zgadzam się z wszystkim, co napisałaś, moje doświadczenia są niemalże identyczne. Najwięcej schudłam 10 kilo i to właśnie dzięki zmianom w nawykach żywieniowych (przede wszystkim: odstawiłam zły studencki nawyk czyli codzienne piwko). Moje ćwiczenia ograniczały się do chodzenia na codzienne spacery po godzinę-półtorej porządnego marszu - bo do jakichkolwiek ćwiczeń fizycznych nie potrafię się po prostu zmusić.

    Twoja zmiana jest naprawdę godna podziwu! Najszczersze gratulacje :). Tym bardziej, że zrobiłaś to na spokojnie, z głową i bez frustracji, tak jak piszesz :). Brawo!

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulację i dalszej wytrwałości! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratulacje;) Polecam biegi, bardzo dobrze działają na nasze ciało i duszę)

      Usuń
  3. Gratulujemy wytrwałości, niesamowite są takie zmiany! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna metamorfoza. Gratuluję!!!

    http://fitnesscookmadame.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Już kiedyś widziałam Twoją metamorfozę i nadal jestem pod ogromnym wrażeniem! : )
    Dobrze, że masz do tego takie zdrowe podejście, tym bardziej cieszę się, że osiągnęłaś sukces.
    Też najbardziej lubię stwierdzenie, że o 18 najlepiej powinnam zamknąć lodówkę na klucz, tym bardziej, że często kładę się koło 3. ;p Wiadomo, że wieczorami nie wcinam nic nie wiadomo jak ciężkiego, ale bez przesady, że mam się głodzić. : )

    http://robertakaaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, też kiedyś byłam takim nocnym Markiem, stety niestety życie zmusiło mnie do zmiany przyzwyczajeń ;) Dzięki za miłe słowa, pozdrawiam! :)

      Usuń
  6. Kiedy ja chciałam schudnąć po prostu ćwiczyłam regularnie i trzymałam dietę. najbardziej odpowiadały mi ćwiczenia w takich miejscach jak siłownie plenerowe od Fitpark, ponieważ bardzo polubiłam aktywność fizyczną na świeżym powietrzu. Wam także polecam spróbować, bo na prawdę warto

    OdpowiedzUsuń

Flickr Images

UA-45510665-1